Twoje włosy potrzebują odżywienia? Użyj maski regeneracyjno-naprawczej Biokap.
Dla włosów suchych, mocno zniszczonych, z łamiącymi się końcówkami zwykła odżywka to za mało. Aby przywrócić im blask oraz sprężystość, warto regularnie stosować dobrą maskę do włosów. Jaką wybrać maskę na włosy i jak ją stosować, by maksymalnie wykorzystać jej potencjał?
Czym różni się maseczka na włosy od odżywki? Skutecznością, która zazwyczaj wynika z większej ilości składników odżywczych. Można to porównać do kosmetyków, jakie stosujemy przy pielęgnacji twarzy. Na co dzień (rano i wieczorem) używamy kremów. Jednak, gdy chcemy dodatkowo odżywić i nawilżyć skórę albo uzyskać efekt spłycenia zmarszczek czy ściągnięcia porów, sięgamy po maseczki i maski. Podobnie jest z maskami regenerującymi do włosów. Można je stosować zapobiegawczo, np. co 10 dni (a w międzyczasie sięgać po odżywki), ale przy naprawdę zniszczonych włosach, zwłaszcza farbowaniem i innymi zbiegami fryzjerskimi, warto ich używać częściej.
Najlepsza maska do włosów – czyli jaka?
Maska do włosów powinna działać nie tylko doraźnie. Czyli nie tylko dostarczyć włosom składniki odżywcze i nawilżające (bo właśnie wysuszenie włosów jest najczęstszym problemem), ale również je naprawiać. Najlepiej, gdy są to naturalne składniki odżywiające i regenerujące włosy, czyli starannie dobrane związki i ekstrakty roślinne wykorzystujące moc natury. Naturalne maski do włosów, np. BioKap Bellezza, maska regeneracyjno-naprawcza, mają jeszcze jedną bardzo ważną cechę. Nie ma w nich sztucznych związków, których działanie jest co najmniej kontrowersyjne. Czyli nie zawierają:
- PEG – to skrót od angielskiej nazwy politlenku etylenu – Polyethylene Glycol. Jest wiele związków PEG. W zależności od budowy chemicznej są one: emulgatorami (umożliwiają powstawanie emulsji i ją stabilizują), odpowiadają za odpowiednią konsystencję danego preparatu (np. poprawiają lepkość), są środkami pianotwórczymi, zapobiegają wysuszaniu kosmetyku.
- Silikonów – to związki, których zadaniem jest zagęszczenie kosmetyków, ale nie tylko. Silikon używany w domu (np. formy do pieczenia, łopatki) czy przy pracach remontowych (uszczelniacz do okien, sanitariatów), kojarzy się z dwiema właściwościami – gładkością oraz barierą dla wody. Te zadania silikony spełniają także w kosmetykach. Jako dodatek do kremów, odżywek czy maseczek do włosów – nadają skórze lub włosom gładkość. Pozostają na powierzchni tworząc pewnego rodzaju warstwę uszczelniającą, która uniemożliwia (a przynajmniej znacznie utrudnia) dotarcie składnikom odżywczym i nawilżającym w głąb skóry czy struktury włosa. Dlatego, jeśli używamy kosmetyków z dodatkiem silikonów, co jakiś czas warto użyć mocniejszego środka myjącego, by je dokładnie zmyć.
- Parabenów – to estry kwasu p-hydroksybenzoesowego oraz ich pochodne. Są to środki konserwujące, które mają m.in. działanie antybakteryjene i antygrzybiczne. Mogą uczulać.
- SLES oraz SLS – to związki sodu, które są silnymi detergentami. Mają działanie pianotwórcze. Są dodawane nie tylko do kosmetyków (np. żeli do mycia, szamponów czy pianek do golenia) a również do płynów do mycia naczyń czy proszków do prania.
Gdy szukamy naturalnej maski do włosów, sprawdźmy także, czy jest ona testowana na zawartość niklu (nie powinna go zawierać). Dobrą wskazówką (sugerującą jak najbardziej naturalny roślinny skład) jest informacja na opakowaniu, że jest to produkt odpowiedni dla wegan.
Cenne składniki naturalnych masek do włosów
W maskach do włosów, które mają je skutecznie regenerować, warto szukać czterech podstawowych składników: fitokeratyny (czyli keratyny pochodzenia roślinnego), olejów, protein (białek) oraz ceramidów. Wyjaśnimy, na czym polega dobroczynne dla włosów działanie tych związków.
- Fitokeratyna – to związki pochodzenia roślinnego, które uzupełniają ubytki w keratynie (budulcu włosa). Keratyna to białka występujące przede wszystkim w mięśniach, ścięgnach, naskórku, włosach i paznokciach. W tych ostatnich dwóch przypadkach można powiedzieć, że keratyna po prostu tworzy włosy i paznokcie. We włosach występuje w dwóch podstawowych formach. Z jej włóknistej postaci zbudowana jest kora włosa (czyli jego zasadnicza część, stanowiąc ok. 80 proc. masy) a keratyna amorficzna (bezpostaciowa) scala keratynę włóknistą oraz łuski włosa, które otulają korę. Mikroubytki keratyny sprawiają, że włosy tracą elastyczność, są szorstkie i pozbawione blasku. Zadaniem fitokeratyny jest uzupełnienie tych ubytków, czyli maksymalne poprawienie a najlepiej przywrócenie właściwej struktury włosów. Jest to szczególnie ważne zwłaszcza przy zniszczonych końcówkach.
- Oleje – mają wiele cennych właściwości odżywczych i nawilżających. Najczęściej w naturalnych maskach na włosy stosuje się: olejek arganowy, ze słodkich migdałów, kokosowy, babassu, z awokado, czarnuszki, kiełków pszenicy, ogórecznika, moreli, rokitnikowy, ryżowy a także oliwę z oliwek. Nie każdy olej jest dobry do wszystkich typów włosów. W przypadku włosów bardzo zniszczonych, czyli wysokoporowatych (o mocno odchylonych łuskach włosów) a także włosów średnioporowatych, najlepiej działają oleje wielonienasycone i jednonienasycone, czyli m.in.: olej ze słodkich migdałów, kukurydziany, sojowy, z krokosza barwierskiego, arganowy czy lniany. Głównym zadaniem olejów jest ochrona włosów przed utratą wilgoci. Dzięki temu, że częściowo wnikają w ich strukturę, nawilżają włosy od wewnątrz, sprawiając, że są błyszczące i jedwabiste w dotyku.
- Proteiny (białka) pochodzenia roślinnego – wnikając w głąb włosów uzupełniają ich ubytki. Do takich protein możemy zaliczyć wymienioną już wcześniej fitokeratynę, a także proteiny pszenicy, jedwabiu hydrolizowanego czy żółtka jaja (stąd właśnie żółtko jest często jednym ze składników domowych masek na włosy). Przy włosach wysokoporowatych (zniszczonych, o rozchylonych łuskach) świetnie działają proteiny pszenicy. To białka wielocząsteczkowe, które niejako otulają włos, tworząc warstwę ochronną i okluzyjną (zabezpieczająca przed utratą wody). Proteiny pszeniczne dodają włosom objętości i sprężystości, wygładzają je i zapobiegają łamaniu się.
- Ceramidy – wielozadaniowe związki lipidów (tłuszczów) wykorzystywane w kosmetyce. Świetnie działają na cerę i włosy – co nie powinno dziwić, bo tłuszcze te wytwarzają nasze organizmy – a my, dostarczając ich w kremach, balsamach czy maskach do włosów, po prostu uzupełniamy ich niedobory. Głównym zadaniem ceramidów jest przede wszystkim silne nawilżenie przesuszonych włosów (i ochrona przed utratą wody), odbudowa bariery lipidowej, odtworzenie i wzmocnienie struktury włosów a także ochrona przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi.
Te cztery wymienione powyżej składniki, czyli: fitokeratynę ryżową, organiczny olej ze słodkich migdałów, proteiny z pszenicy oraz z ryżu a także roślinne ceramidy z oliwy z oliwek zawiera BioKap Bellezza, maska regeneracyjno-naprawcza. W skład jej unikalnej i wielozadaniowej receptury wchodzi także sok z liści aloesu oraz ekstrakty: z lawendy wąskolistnej, rozmarynu i szałwii lekarskiej.
Może Cię zainteresować: Jak dobrać odżywkę do włosów?
Jak wzmocnić działanie naturalnych masek do włosów
Aby maseczka na włosy w pełni mogła w pełni zadziałać, warto postępować w podobny sposób, jak wówczas, gdy stosujemy maseczki do twarzy. Najpierw oczyszczamy cerę, by cenne składniki lepiej i szybciej zostały przyswojone. Podobnie możemy robić w przypadku włosów – przed nałożeniem maski używać odpowiednich szamponów. Tutaj mamy dwie drogi do wyboru (które zresztą można stosować wymiennie):
- sięgnąć po szampon, który ułatwi działanie maski na włosy, np. Biokap Belleza BIO, szampon dogłębnie oczyszczający,
- stosować całą kurację, czyli szampon z odżywką np. Biokap Belleza BIO, szampon regeneracyjno-naprawczy i maskę regenerującą do włosów.
Dodatkowo warto zadbać, by łuski włosa z jednej strony pozwoliły wniknąć cennym składnikom w głąb, a z drugiej zapobiegły ich utracie. Czyli łuski muszą być najpierw maksymalnie rozchylone, a po zastosowaniu maski powinniśmy dopilnować, by jak najściślej przylegały do siebie.
Rozchyleniu łusek włosa sprzyja ciepło. Dlatego po nałożeniu maski warto osłonić włosy foliowym czepkiem, owinąć głowę ręcznikiem i podgrzewać go ciepłym powietrzem z suszarki. W przypadku bardzo zniszczonych włosów najlepiej, by maska mogła działać przez
15-25 minut. Po tym czasie ją spłukujemy – ale uwaga – chłodną wodą! Zimno sprzyja zamykaniu łusek włosa. Idealnym dopełnieniem tego procesu jest polanie włosów wodą lekko zakwaszoną octem, kwaskiem cytrynowym lub sokiem z cytryny (np. 1-2 łyżki octu lub pół łyżeczki kwasku cytrynowego na litr wody). Kwaśne roztwory domykają łuski włosów.